Artykuł pochodzi z: |
Ogrodnicze hobby na wzroście
Nic dziwnego, że według raportu Shoper „E-commerce 360 stopni” w ub.r. już co czwarty zakup w Internecie realizowano w sklepach z kategorii „dom i ogród”, która uplasowała się zaraz za branżą spożywczą, odzieżową oraz działem „zdrowie i uroda”. W tym roku natomiast – w dn. od 13 marca do 3 kwietnia – na platformie Allegro ogród stał się IV największą kategorią produktową według analiz Cyrek Digital.
Co znamienne, w analogicznym okresie ub.r. produkty ogrodnicze wygenerowały ok. 342 tys. zł, a w bieżącym – ponad 514 tys. zł, przynosząc roczny wzrost rzędu 50%. Niewątpliwie to efekt pandemii i powitania tegorocznej wiosny w warunkach lockdownu. Dlatego majówka 2020 r. upłynęła większości rodaków nie pod znakiem podróży, a grillowania, na które zdecydowało się aż 75% mieszkańców naszego kraju wg analityków aplikacji BLIX. Co ważne, blisko 70% badanych zapewniło, że w tym roku grilla będzie rozpalać w przydomowym ogrodzie, a 33% – na działce.
Zakupy w czasie pandemii w 2020 r. Co kupowali Polacy?
Kategoria |
Wartość sprzedaży 2019 |
Wartość sprzedaży 2020 |
Zmiana |
Antyki i sztuka |
7 344 041 zł |
8 443 743 zł |
15% |
Biuro i reklama |
13 550 026 zł |
19 892 916 zł |
47% |
Biżuteria i zegarki |
11 599 806 zł |
11 259 563 zł |
-3% |
Dom i ogród |
342 273 770 zł |
514 085 302 zł |
50% |
Dziecko |
106 598 211 zł |
192 191 447 zł |
80% |
Filmy |
900 342 zł |
1 319 979 zł |
47% |
Fotografia |
13 235 213 zł |
11 412 003 zł |
-14% |
Gadżety |
281 122 zł |
465 485 zł |
66% |
Gry |
9 146 394 zł |
20 714 030 zł |
126% |
Instrumenty |
3 361 763 zł |
5 004 771 zł |
49% |
Kody i doładowania |
2 206 076 zł |
4 030 315 zł |
83% |
Komputery |
91 517 683 zł |
192 805 485 zł |
111% |
Konsole i automaty |
5 682 522 zł |
16 712 664 zł |
194% |
Książki i komiksy |
11 116 824 zł |
20 564 998 zł |
85% |
Motoryzacja |
221 069 561 zł |
212 228 056 zł |
-4% |
Muzyka |
2 783 099 zł |
3 172 411 zł |
14% |
Odzież, Obuwie, Dodatki |
105 001 553 zł |
101 230 678 zł |
-4% |
Rękodzieło |
5 281 923 zł |
13 879 520 zł |
163% |
RTV i AGD |
105 781 960 zł |
180 577 731 zł |
71% |
Sport i turystyka |
78 033 278 zł |
115 411 090 zł |
48% |
Supermarket |
45 472 028 zł |
123 644 532 zł |
172% |
Telefony i akcesoria |
77 005 991 zł |
81 081 932 zł |
5% |
Uroda |
34 351 451 zł |
62 438 230 zł |
82% |
Zdrowie |
30 173 682 zł |
72 298 319 zł |
140% |
Siły na zamiary
Eksperci z platformy Homebook.pl szacują, że współcześnie ponad 34% ogrodników w Polsce dysponuje niedużą przydomową zieloną działką o powierzchni nieprzekraczającej 500 m kw., ale 24% z nich może poszczycić się już ogrodami o wielkości do 1000 m kw., natomiast aż 22% deklaruje, że ich zewnętrzna strefa wypoczynku obejmuje jeszcze większy obszar. Łącznie więc aż 46% posiadaczy ogrodów w naszym kraju może zażywać spokoju na całkiem pokaźnej działce.
Oczywiście bliżej nam w tym względzie do krajów takich jak Czechy czy Niemcy niż do Wielkiej Brytanii i Francji. Okazuje się jednak, że aktualnie dość nieduża powierzchnia 100-500 m kw. w pełni odpowiada potrzebom większości kosmopolitycznych mieszkańców Europy. Należy też podkreślić, że Polacy nie zaniedbują swoich działek – niezależnie od ich powierzchni i zasobności portfeli.
Aż dla 92% mieszkańców naszego kraju najważniejsze znaczenie w ogrodzie ma bowiem odosobniona przestrzeń relaksu według badań Homebook.pl. Na grill wskazuje 65% ankietowanych, 38% respondentów – plac zabaw, 28% spośród nich – kuchnię zewnętrzną, a 14% – własną wędzarnię. Polscy konsumenci chętnie dokupują też do ogrodów małą architekturę, donice i dekor, pergole oraz wysokojakościowe meble.
|
Rosnący udział działkowców
Można prognozować, że zapotrzebowanie na ten asortyment, materiał roślinny oraz nasiona – dla miłośników idei „wyhoduj to sam” – będzie rosło w dynamicznym tempie, w związku z odradzającymi się ogrodami działkowymi i wyraźnym wzrostem zainteresowania nimi w ciągu ostatnich lat i w br.
W Polsce funkcjonuje prawie 100 tys. działek i ponad 4 tys. rodzinnych ogrodów działkowych, które osiągają zawrotne ceny. Prawo do użytkowania wielkopolskiej działki o powierzchni 5 arów wraz ze zbudowaną na niej daczą to roczny koszt ok. 100 tys. zł. – Co ciekawe, działkami ogrodowymi interesują się coraz częściej młodzi ludzie – zaznacza Monika Pawlińska w rozmowie z Onet.pl. – Szczególnie tacy, którzy dużą wagę przywiązują do zdrowego stylu życia. Sami chcą uprawiać zdrowe warzywa, takie, które wyrosły bez sztucznych nawozów. Albo sieją trawę, wieszają hamaki i w ten sposób się relaksują – nadmienia.
Z szacunków Polskiego Związku Działkowców wynika, że zapotrzebowanie na ROD – Rodzinne Ogrody Działkowe – których liczba sięgnęła 1 mln w br. wzrosło nawet kilkukrotnie. Póki co korzysta z nich ponad 4 mln obywateli, a popyt zdecydowanie przewyższa podaż. Dlatego władze samorządowe stoją przed wyzwaniem zagospodarowywania kolejnych terenów pod ogrody działkowe. W profilowaniu oferty miejskiego lub podmiejskiego centrum ogrodniczego należy więc koniecznie uwzględnić potrzeby preferencje zakupowe działkowców młodego pokolenia.
Ogród w stylu miejskim
Ogrodniczemu hobby z zamiłowaniem oddają się nie tylko właściciele domów jedno- i wielorodzinnych, działek, ale również mieszkańcy blokowisk. W ostatnich latach na rynku nieruchomości obserwuje się powrót mody na mieszkania z ogródkiem, które stały się marzeniem wielu Polaków. Mieszkania ze skrawkiem przyblokowej zieleni zazwyczaj znajdują się na parterze. Stanowi ona niedużą rekompensatę dewelopera za najniższą kondygnację. Metraż takiej dodatkowej, przymieszkaniowej przestrzeni na ogół nie przekracza 1 ara – zdaniem Jarosława Krawczyka z serwisu Otodom. Taka powierzchnia jednak w pełni zaspokaja niewygórowane potrzeby „opiekunów” podblokowych działek. To dość, by postawić huśtawkę, hamak czy rodzinny zestaw wypoczynkowy. Z danych dewelopera Albero Invest wynika, że mieszkania z ogródkiem od kilku lat cieszą się wyraźnie większym powodzeniem. – Po 2005 r. trend ten trochę osłabł, by w okolicach 2015 r. – zauważa Edyta Kołakowska z Albero Invest.
Mieszkaniami tymi zainteresowane są przede wszystkim rodziny z dziećmi, ale także starsze osoby – przed przejściem na emeryturę, marzące o własnym kawałku zieleni, o który będą mogli się zatroszczyć.
|
Razem można więcej
W nadchodzących latach kadra menedżerska centrów ogrodniczych z pewnością powinna bliżej przyjrzeć się rosnącej rzeszy „miejskich ogrodników”. Potencjał tkwiący w obrębie tej grupy zakupowej jest bowiem bardzo obiecujący. Mowa nie tylko o właścicielach przymieszkaniowych placów zieleni, ale także o całej społeczności opiekującej się ogrodami sąsiedzkimi. Dotychczas „community gardens” powstawały w wysokorozwiniętych krajach europejskich – w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie mieszkańców dużych miast na kontakt z naturą oraz zdrowsze warunki życia. Coraz częściej ogrody sąsiedzkie powstają w Polsce. Można zatem prognozować, że tego rodzaju ogrodnictwo miejskie będzie odgrywać istotną rolę w integracji lokalnych społeczności oraz zrównoważonym rozwoju polskich aglomeracji, przyczyniając się do poprawy warunków życia mieszkańców miast.
Warto dodać, że w naszym kraju można zaobserwować coraz więcej inicjatyw tzw. miejskiej partyzantki ogrodniczej – inspirowanej ruchem Guerilla Gardening. Co interesujące, dotyczą one nie tylko największych aglomeracji. Ostatnio ciekawa akcję zorganizowała podlaska Choroszcz, która zdecydowała się na promowania adopcji zieleni. W praktyce adopcja ta oznaczała opiekę mieszkańców nad posadzonymi roślinami, oznaczonymi tabliczkami informującymi, że dany mieszkaniec zajmuje się konkretną rabatą, klombem albo donicą. Choroszczanie w ramach inicjatywy sadzili własne rośliny, ale mogli też otrzymać nasiona w miejsko-gminnym centrum kultury.
„Nasz jest ten kawałek zieleni”
Nie ma wątpliwości, że firmy w zielonej branży muszą lepiej dostosować się do potrzeb miejskich właścicieli ogrodów. Naturalnie osoby mieszkające w domach jednorodzinnych nadal będą stanowić liczącą się, a niekiedy kluczową grupę klientów centrów ogrodniczych.
Już w kwietniu br. działki, domy wolnostojące i większe mieszkania z tarasami, ogrodami albo przynajmniej balkonem cieszyły się znacznie większą popularnością niż w marcu. Według ustaleń portalu Otodom zainteresowanie tymi nieruchomościami w maju również było bardzo obiecujące. Oczywiście należy uwzględnić fakt, że od poszukiwania do podpisania aktu notarialnego droga jest daleka. Nie można jednak ignorować tej tendencji na rynku nieruchomości. Jak podaje Otodom, tylko od kwietnia do 5 maja popyt na mieszkania z ogródkami zwiększył się aż o 60% w stosunku do marca br. Jeszcze większy – bo 63-proc. wzrost – zanotowały mieszkania z tarasami.
Spokój tylko za miastem
Warto nadmienić, że większemu zainteresowaniu nieruchomościami z ogrodem towarzyszy dążenie mieszkańców dużych aglomeracji z rodzinami do przeprowadzki za miasto. Trend ten potwierdza Główny Urząd Statystyczny. Według ostatnich danych w ub.r. na różnego rodzaju przeprowadzki zdecydowało się 468 tys. osób – o 18,6 tys. więcej niż w 2018 r. Liczba ludności zamieszkującej tereny wiejskiej powiększyła się niemal o 6 tys. – do 15,3 mln osób. Równolegle w miastach liczba zmniejszyła się aż o 34 tys. ludzi – do 23 ponad mln osób.
Statystycy z GUS podkreślają ponadto, że wyraźny odpływ ludności z miast na wieść to trend widoczny już od końca lat 90. XX w.! Można oczekiwać, że w ciągu najbliższych lat tendencja ta nasili się. Dlatego właściciele domów jednorodzinnych i wielorodzinnych z pewnością pozostaną znaczącą grupą klientów centrów ogrodniczych. Niemniej jednak warto pamiętać o tym, że w zależności od lokalizacji obiektu handlowego to działkowcy lub miejscy ogrodnicy mogą stanowić najliczniejszą grupę kupujących.
Artykuł pochodzi z: |