Jesień, czyli ostatni radosny wybuch barw, zanim pod koniec roku smutne szarości i biele wezmą we władanie ogród. Wzrok skupia się więc na płomiennych klonach (najlepsze polecamy na s. 14), czerwonych berberysach i owocach irg, fioletach powojników (s. 12) i astrów, słonecznych rudbekiach i dzielżanach. „Trwaj, chwilo, jesteś piękna!”. W tym numerze znajdziecie na to lepsze sposoby niż zawarcie paktu z diabłem.
Kolor na żądanie wprowadzą kompozycje w donicach: z cyklamenami, żurawkami, bratkami, rozchodnikiem (s. 88) lub – klasycznie – z wrzosem (s. 23). Patrzymy też dalej i planujemy przyszłe nasadzenia. Jesień to idealny czas na sadzenie roślin – nowo zakupionych lub samodzielnie rozmnożonych (s. 76) – oraz wysiewanie nasion. Masz obawy co do tego ostatniego pomysłu? Alan Titchmarsh (s. 82) fascynująco Cię przekona do jesiennego siewu. Ale to nie wszystko! Inne sposoby rozmnażania roślin, które sprawdzą się także w innych porach roku, poznasz w specjalnym przewodniku na s. 34.
Zanim zabierzesz się do sadzenia, poznaj podpowiedzi Carol, jak estetycznie i oryginalnie łączyć kolory z... zielenią (s. 28). Choć na hasło „barwy ogrodu” nie reagujemy skojarzeniem „chlorofil w kiełkach, pączkach i liściach”, to „zielony to też kolor” (cytując Gertrude Jekyll) – długosezonowy, do którego dobieramy inne barwy.
I za którym już niedługo będziemy tęsknić. Na spleen na szczęście też mamy radę – kolory (zielony również) na wiosnę wyczarujesz, sadząc jesienią kwiaty cebulowe i bulwiaste (s. 45). Bo najlepsze pomysły kiełkują nie tylko na wiosnę.
Agnieszka Pietrzak
Redaktor naczelna