Nie każdy zdaje sobie sprawę, że złożony parasol może być siedliskiem bakterii, zacieków oraz niebezpiecznej pleśni. Ta ostatnia gromadzi się przede wszystkich w załamaniach, szwach oraz metalowych częściach parasola. Mycie oraz czyszczenie go, to jedna z najbardziej niewdzięcznych czynności dla każdego posiadacza działki. To jednak niezbędne, aby potrzeba wymiany nie wisiała nad wami w kolejnym sezonie ogrodniczym. Moi rodzice znaleźli na to niezawodny sposób. Szybko i skutecznie oczyszczamy parasol w ciągu jednego popołudnia i wygląda jak nowy. Nie martwcie się, zakasajcie rękawy i sprawdźcie, jak zrobić to krok po kroku ze składnikami z kuchennej szafki!
Jak wyczyścić parasol z pleśni i zacieków po ulewach?
Parasole, które mają już swoje lata, powinny przechodzić gruntowne czyszczenie przynajmniej raz w roku, po sezonie ogrodniczym. Oliwimy części, sprawdzamy linki oraz konstrukcję, która musi przezimować na kolejny sezon. Problemem nie są jedynie pajęczyny, lecz zacieki oraz pleśń, która pozornie może nie być wychwycona z daleka przez użytkowników.
Jeżeli nie chcecie korzystać ze specjalnych grzybobójczych środków, możecie pokusić się o domowy sposób, jaki stosują moi rodzice. Połączcie 2 saszetki sody oczyszczonej, opakowanie proszku do pieczenia, pół szklanki wody i 5 łyżek octu spirytusowego.
Po wykonaniu mieszanki, nanieście na problemowe miejsca na parasolu i wetrzyjcie za pomocą miękkiej szczoteczki łazienkowej. Nie może być zbyt twarda, aby nie porysować powierzchni materiału.
Pozostawcie na około 4-5 godzin, aż całkowicie wyschnie. Wymyjcie gąbeczką pozostałości i pozostawcie parasol do wysuszenia w słoneczną pogodę. Czynność możecie powtarzać nawet 2 razy w sezonie.
Jaki kolor parasola ogrodowego będzie najlepszy? Jasny czy ciemny?
Walory estetyczne, jak i te praktyczne nie pozwalają na zbyt szybkie zdecydowanie się na odpowiedni model parasola. Dopasowanie do mebli rattanowych czy też do aranżacji ogrodu bywa dość trudne i pracochłonne. Dodatkowym, niemniej ważnym elementem jest jego kolor.
Ma ogromne znaczenie przy późniejszym wyborze. Decydując się na ten najbardziej podstawowy, bez specjalnych powłok, miejmy na względzie jasne kolory. Ciemne niestety pochłaniają najwięcej promieni słonecznych, dlatego też odpoczywanie pod nimi, nie będzie należało do najchłodniejszych.
Pozorne zaciemnienie szybko przyniesie falę gorąca. Biały, beżowy lub w bardzo jasnych kolorach pozwoli na lepszą ochronę przed promieniami. Warto przemyśleć zakup takiego, który ma wbudowaną powłokę UV.
Osobiście nie polecam wybierać żółtych, bardzo jaskrawych odcieni - kolor ten zwabia przede wszystkim pszczoły, osy, trzmiele czy szerszenie. Dodatkowo niewielkich rozmiarów muszki będą przyklejały się do niego, jak do lepu.
Jego rozmiar powinien być dopasowany tak, aby okalać znaczną powierzchnię mebli rattanowych, skutecznie chroniąc gości i domowników, bez konieczności przemieszczania go wraz z promieniami słonecznymi.
Zdjęcie tytułowe: Kien/ AdobeStock