"Rosnący problem" – drzewa pod liniami energetycznymi
Zdarza się, że piękne, dorodne drzewa po latach zaczynają kolidować z przebiegającą nad nimi linią energetyczną. Gdy gałęzie zbliżają się do przewodów lub je dotykają, ryzyko awarii, pożaru lub porażenia prądem gwałtownie rośnie. To poważne zagrożenie – nie tylko dla mieszkańców, ale również dla bezpieczeństwa całej sieci elektroenergetycznej. Problem ten dotyczy zarówno lasów i terenów rolnych, jak i działek prywatnych. Dlatego tak istotna jest regularna kontrola roślinności znajdującej się w pobliżu linii energetycznych.
Nie przegap! ▶ Nowe trendy ogrodowe na 2026 rok ogłoszone. Te odmiany wygrały Konkurs Roślinnych Nowości 2025
Kto odpowiada za przycinanie drzew i gałęzi?
Wbrew pozorom nie zawsze to właściciel działki musi zająć się pielęgnacją drzew znajdujących się pod liniami. Zgodnie z przepisami obowiązek utrzymania pasa technologicznego wzdłuż linii spoczywa na operatorze sieci energetycznej – to on powinien zapewnić, że infrastruktura nie będzie zagrożona przez drzewa, krzewy czy ich konary. Jeśli więc linia przebiega przez prywatny teren, operator może wejść na działkę w celu wykonania prac pielęgnacyjnych lub wycinki – jednak musi to zrobić zgodnie z obowiązującym prawem.
Właściciel nieruchomości nie może samowolnie przycinać gałęzi, które dotykają przewodów energetycznych, jeśli istnieje ryzyko porażenia prądem. W takim przypadku należy zgłosić sprawę do operatora. Samodzielne działanie może być niebezpieczne i nielegalne.
Jakie przepisy regulują wycinkę pod liniami?
Prawo energetyczne oraz ustawa o ochronie przyrody jasno określają, kiedy i w jaki sposób można przeprowadzać wycinkę. Kluczową kwestią jest tzw. służebność przesyłu, czyli prawo operatora do korzystania z cudzego gruntu w określonym zakresie – m.in. w celu konserwacji sieci. Jeśli linia przebiega przez teren prywatny, a właściciel nie ustanowił formalnie służebności, może dochodzić swoich praw – np. domagać się odszkodowania za zniszczenie roślinności lub utratę wartości nieruchomości.
Jednocześnie niektóre sytuacje pozwalają na wycinkę drzew bez zezwolenia, zwłaszcza gdy zagrażają one bezpieczeństwu linii. Dotyczy to jednak wyłącznie przypadków, w których zachodzi bezpośrednie ryzyko awarii lub wypadku. Każda inna ingerencja w drzewa objęte ochroną może wymagać zgody odpowiedniego organu gminy.
Lista zakupów ▶ Przygotuj ogród na jesień. Te produkty sprawdzą się we wrześniu idealnie
Sadzenie drzew w pobliżu linii – jakie są zasady?
Planując nowe nasadzenia w pobliżu słupów energetycznych, warto znać podstawowe ograniczenia. Nie wszystkie gatunki nadają się do sadzenia pod liniami, a odległość od przewodów powinna być dostosowana do przyszłej wysokości drzewa. W praktyce oznacza to:
-
dla linii niskiego napięcia – odległość minimum 2–3 m,
-
dla linii średniego napięcia – minimum 5–10 m,
-
dla linii wysokiego napięcia – nawet 15 m i więcej.
Najlepiej wybierać gatunki niskopienne lub wolno rosnące, których korony nie będą w przyszłości wchodzić w kolizję z linią. Przemyślane sadzenie to najlepszy sposób na uniknięcie kosztownych i problematycznych interwencji w przyszłości.
Nasz sklep ogrodniczy ▶ Szukasz produktów do ogrodu i pielęgnacji roślin? Sprawdź nasze nowości i promocje. Prezent do każdego zamówienia!
Kiedy trzeba przyciąć lub wyciąć drzewo?
Jeśli drzewo rośnie w bezpośrednim sąsiedztwie linii i zbliża się do przewodów, operator ma prawo (a często i obowiązek) zareagować. Może to zrobić na dwa sposoby:
-
Przycięcie korony lub gałęzi, jeśli to wystarczy do zapewnienia bezpiecznego odstępu od przewodów.
-
Całkowita wycinka drzewa, jeśli istnieje ryzyko, że nadal będzie zagrażać linii – np. poprzez możliwość przewrócenia się podczas wichury.
Każde takie działanie musi być poprzedzone oceną ryzyka i wykonane zgodnie z zasadami bezpieczeństwa. Nie wolno przeprowadzać samodzielnie cięć gałęzi dotykających linii – to zadanie dla wykwalifikowanych ekip, które mają odpowiednie uprawnienia i zabezpieczenia.
Czy przysługuje odszkodowanie za wycinkę?
W sytuacji, gdy wycinka została przeprowadzona przez operatora bez zgody właściciela gruntu i bez formalnego ustanowienia służebności przesyłu, możliwe jest dochodzenie odszkodowania za poniesione straty. Chodzi tu zarówno o zniszczenie zieleni, jak i ewentualną utratę wartości działki. Warto jednak pamiętać, że roszczenia muszą być dobrze udokumentowane i poparte opinią biegłego – np. rzeczoznawcy majątkowego.
W przypadku wcześniej uzgodnionej służebności przesyłu, właściciel gruntu może żądać wynagrodzenia za udostępnienie terenu, o ile umowa nie stanowi inaczej.
Nie działaj na własną rękę
W przypadku zauważenia kolizji drzewa z linią energetyczną najlepiej zgłosić sprawę do operatora sieci, który przeprowadzi oględziny i podejmie odpowiednie działania. Samodzielne przycinanie czy wycinka może nie tylko zakończyć się tragicznie, ale również wiązać się z odpowiedzialnością karną lub cywilną.
Operatorzy zazwyczaj dysponują wyspecjalizowanymi ekipami arborystów, którzy wiedzą, jak bezpiecznie przeprowadzić cięcia w trudnych warunkach. W razie potrzeby mogą też zlecić wykonanie prac z użyciem podnośników lub technik alpinistycznych.
Zdjęcie tytułowe: Baharlou / Adobe Stock