Skąd bierze się brzydki zapach po praniu?
Wielu producentów detergentów podkreśla skuteczność prania w niskich temperaturach. I faktycznie, 30°C czy 40°C wystarcza do usunięcia zwykłych zabrudzeń i pozwala oszczędzać prąd. Problem w tym, że przy takich ustawieniach pralka działa delikatnie, a to oznacza, że bakterie, grzyby i osady w bębnie mogą przetrwać. Z czasem zaczynają one wydzielać nieprzyjemny zapach, który przenosi się na ubrania.
Problem potęguje fakt, że nowoczesne pralki coraz częściej projektowane są z myślą o energooszczędności. Krótsze cykle, mniejsze zużycie wody i niższe temperatury to oszczędność dla portfela, ale też idealne warunki do rozwoju drobnoustrojów.
Nie przegap! ▶ Nowe trendy ogrodowe na 2026 rok ogłoszone. Te odmiany wygrały Konkurs Roślinnych Nowości 2025

Kiedy warto sięgnąć po 60°C?
Specjaliści radzą, aby przynajmniej raz na jakiś czas włączyć pranie w 60°C, zwłaszcza gdy pierzemy ręczniki, pościel czy ubrania osób z alergiami. Wysoka temperatura skutecznie niszczy bakterie i drobnoustroje, które mogłyby przetrwać delikatniejsze cykle. To najlepszy sposób, by pozbyć się źródła nieprzyjemnego zapachu, a nie tylko go maskować.
Lista zakupów ▶ Przygotuj ogród na jesień. Te produkty sprawdzą się we wrześniu idealnie
Domowe sposoby i internetowe porady
W Internecie, można znaleźć wiele domowych sposobów na walkę z nieprzyjemnym zapachem z pralki i prania. Wymienia się tu m.in. pranie z dodatkiem sody, czyszczenie pralki octem czy stosowanie specjalnych środków odkażających. Wszystkie te metody mogą pomóc, ale kluczowe jest właśnie regularne pranie w wyższej temperaturze, bo to ono eliminuje bakterie skuteczniej niż jakiekolwiek detergenty.
Jak uniknąć problemu w przyszłości? Dobre praktyki
Oprócz okazjonalnego prania w 60°C warto pamiętać o kilku zasadach:
- zostawiaj otwarte drzwiczki pralki po każdym cyklu, aby wilgoć mogła odparować,
- regularnie czyść filtr i bęben,
- nie zostawiaj mokrego prania w pralce zbyt długo po zakończeniu programu.
Zdjęcie tytułowe: polkadot / AdobeStock