Logo
Logo

Przełącz się na ptasi trel

Symfonia, którą możesz delektować się bez biletu do filharmonii, w dodatku we własnym ogrodzie. Po prostu zatrzymaj się i słuchaj – zachęca Simon Barnes.

Zeszłej wiosny para piecuszków założyła gniazdo niedaleko mojego domu, na podmokłym i dzikim terenie w hrabstwie Norfolk we wschodniej Anglii. Dzięki temu mogłem zyskać większą wiedzę o tych ptakach. Prawie sześć miesięcy później byłem w rezerwacie Luangwa Valley w Zambii, gdzie ponownie spotkałem… piecuszki.

Romantyczna część mojej duszy każe mi myśleć, że była to ta sama para lub potomstwo z gniazda położonego na znanych mi moczarach Norfolk. Niezależnie od tego, moment ich spotkania był dla mnie cudownym poczuciem domknięcia pewnego cyklu. Podziw dla tych drobnych ptaków – tuzin zmieści się w złożonych w miseczkę dłoniach – które przebyły tak wyczerpującą drogę (przemierzają ją dwa razy w roku), sprawił, że okolice mojego domu zyskały dla mnie szczególne znaczenie.

Teraz nie widzę piecuszków i nie mogę pogłębić swojej wiedzy o nich. Swego czasu słuchałem ich seplenienia, opadającego na końcu skali, teraz nieodmiennie kojarzącego mi się z krajobrazem rozciągającym się za moim domem, pełnym stojących wód, które przyciągają owady – źródło białka dla ptaków. Głosy piecuszków były dla moich uszu, ni mniej ni więcej, słodką melodią życia – a słysząc ją w domu i później daleko, daleko od niego, nie czułem się jak naukowiec-obserwator ani ornitolog. Dla mnie były to chwile czystej radości i poczucia pełni istnienia. Chciałbym, by każdy przeżył podobny moment.

Jednak może nam w tym przeszkodzić nasz mózg, który cenzuruje dopływ dźwięków do świadomości. Mieszkając w dużym mieście, w pewnym momencie przestajesz słyszeć nieustanny szum ruchu ulicznego. Jeżeli jesteś w restauracji, w której jest głośno, rejestrujesz tylko głos swojego towarzysza. Czasami nie zauważysz nawet, że włączono muzykę.

drozd śpiewak
Repertuar drozda śpiewaka współtworzy tło każdego dnia.
strzyżyk
Malutki strzyżyk ma bardzo donośny głos.

Muzyka w tle

To samo stało się z głosami ptaków. Nie rozróżniamy ich spośród głośnych dźwięków, zlały się w jedno z innymi odgłosami, które docierają do nas, gdy spacerujemy lub odpoczywamy na ławce w parku. Jeżeli w ogóle je zarejestrujemy, to raczej jako ptasi śpiew, jako muzykę – tak jak Mozart, heavy metal, Boby Dylan, orkiestra żołnierska – bez rozróżniana, do którego gatunku należy.

Jeżeli jednak osłuchamy się z podstawowymi piosenkami wykonywanymi przez popularne ptaki, wszystko zaczyna się zmieniać. Dźwięki dookoła przekazują ci wiadomości o miejscu, w którym się znajdujesz, porze dnia i roku, o ile jesteś dopuszczony do tych sekretów – wielkiej tajemnicy natury.

Bardziej cenimy wzrok, dewaluując zmysł słuchu, co ma odzwierciedlenie w mowie potocznej, np. „Mam coś na oku”, „Nie spuszczam czegoś z oka”. Mówimy o „podglądaniu ptaków”, choć „podsłuchiwanie” ich jest równie istotne. Kiedy przesyłałem do Towarzystwa Ornitologicznego zarejestrowane przeze mnie nagrania ptaków, dwie trzecie głosów potrafiłem przypisać do konkretnych gatunków. Jeżeli zaangażujesz się w ten niedoceniany aspekt, zyskasz poczucie bycia bliżej natury, dystans wobec stresów dnia codziennego i pozorów współczesnego życia – oraz staniesz się po prostu bogatszy duchowo.

Ponadto, nie wszystko da się dostrzec - oliwkowobrązowy piecuszek nie ma wyraźnych znaków szczególnych. Łatwo pomylić go z pierwiosnkiem. Podobnie jest z większością pokrzewkowatych, do których rodziny się zalicza – potrafi je rozróżnić tylko wytrawny obserwator.

Tym, co pozwala odróżnić te ptaki od siebie, to ich głos: urzekająca melodia piecuszka przydaje otoczeniu optymizmu, pulsujący rytmem głos pierwiosnka jest ukoronowaniem wiosny. Rokitniczka w ciągu całego życia nigdy nie powtarza swych pieśni. Wierzbówki, które żerują w moim ogrodzie, krzyczą tak donośnie, że za każdym razem omal nie podskakuję.

kapturka
Kapturka śpiewa bardzo charakterystycznie swą pieśń godową.

szpak
Szpaki są niesamowicie muzykalne, śpiewając tym głośniej, im więcej osobników zbierze się w jednym miejscu

Radość z muzyki

Jeżeli jesteś nastawiony na słuchanie, to nawet spacerując w gęstym lesie, rozpoznasz ptaki i zidentyfikujesz, na którym drzewie siedzą – wystarczy ich głos, byś zobaczył je w myślach. Zaczynasz rozumieć, dlaczego kapturkę nazywa się „słowikiem Północy”, a słowik słusznie pyszni się uznaniem go za najbardziej wyróżniający się ptasi głos – szczególnie gdy w ciągu dnia inne skrzydlate zamilkną, a on zrobi swój show, lub gdy zacznie wykuwać opętańcze solo w środku nocy, kiedy pozostałe ptaki już śpią.

Z miesiąca na miesiąc dźwięków przybywa. Zimą masz szansę usłyszeć rudzika, całorocznego śpiewaka, ale strzyżyki i inne ptaki zaczynają trele, kiedy zrobi się słoneczniej. Im cieplejsze dni, tym przyłącza się więcej gatunków – apogeum następuje, kiedy pierwsze ptaki wracają z migracji. Maj dźwięczy już pieśniami radości, godów, zajmowania terytoriów – dając nam, słuchaczom, okazję do rozkoszowania się cudem życia i napełniając nas optymizmem. Więc włącz się!

Tekst: Simon Barnes, Gardeners` World Polska
zdjęcie: DAVID BEBBER/THE TIMES; RSPB-IMAGES.COM/CHRIS GOMERSALL, ARDEA/BILL COSTER, DUNCAN USHER