Dlaczego owoce zaczynają gnić jeszcze na drzewach?
Jeśli w sierpniu zauważysz, że jabłka, śliwki, gruszki lub morele zaczynają brązowieć, mięknąć i odpadać z drzewa, najprawdopodobniej nie chodzi o uszkodzenia mechaniczne czy nadmiar deszczu. To brunatna zgnilizna drzew pestkowych i ziarnkowych, groźna choroba wywoływana przez grzyby.
Zakażeniu sprzyja ciepła i wilgotna pogoda, jakiej w ostatnich latach w sierpniu nie brakuje. Wystarczy kilka deszczowych dni, by patogen aktywował się na dobre i zaczął błyskawicznie rozprzestrzeniać się po sadzie. Infekcja najczęściej zaczyna się od niewielkiego uszkodzenia skórki owocu, np. przez owady, grad lub nieumiejętne zbieranie plonów. Grzyb wykorzystuje ranę jako wrota zakażenia – i w ciągu kilku dni owoc staje się niejadalny.
Jak rozpoznać brunatną zgniliznę?
Objawy brunatnej zgnilizny są dość charakterystyczne i łatwe do zauważenia gołym okiem. Na owocach pojawiają się brązowe plamy, które szybko się powiększają, obejmując niemal całą powierzchnię. Wkrótce zaczynają się tworzyć koncentryczne kręgi z jasnymi, pylącymi brodawkami – to zarodniki grzyba.
Choroba nie tylko powoduje gnicie owoców, ale także ich mumifikację i przylepianie się do gałęzi. Takie zaschnięte, zainfekowane owoce (tzw. mumie) pozostają na drzewie przez całą zimę, stając się źródłem zakażenia w kolejnym sezonie.


Dlaczego sierpień to kluczowy miesiąc na walkę z chorobą?
Zwalczanie brunatnej zgnilizny nie ogranicza się do jednorazowego oprysku. To proces ciągły, który należy dopasować do kalendarza wegetacyjnego roślin. Sierpień to ostatni dzwonek na skuteczną ochronę – zarówno w sadach towarowych, jak i przydomowych ogrodach.
To właśnie teraz owoce osiągają dojrzałość, a ich skórka staje się bardziej podatna na pękanie i uszkodzenia. Grzyby mają wtedy idealne warunki do rozwoju – ciepło, wilgoć i łatwy dostęp do miąższu. Dlatego właśnie w sierpniu należy wykonać zapobiegawcze opryski – nawet jeśli na pierwszy rzut oka drzewa wydają się zdrowe.
Jak chronić drzewa przed brunatną zgnilizną?
Najważniejsze są działania profilaktyczne. Nie czekaj, aż pierwsze owoce zaczną gnić. Gdy tylko prognozy zapowiadają opady lub zauważysz pojedyncze plamy – działaj od razu!
-
Oprysk preparatem grzybobójczym (np. Switch 62,5 WG) tuż przed zbiorami lub w momencie, gdy owoce osiągają dojrzałość zbiorczą. Preparat powinien być dobrany indywidualnie do gatunku drzewa, terminu karencji i aktualnych warunków pogodowych.
-
Usuwanie porażonych owoców, zarówno z drzew, jak i z ziemi. Nie wolno ich kompostować – najlepiej je spalić lub głęboko zakopać.
-
Prześwietlanie korony drzewa, by poprawić przewiewność i ograniczyć wilgotność wewnątrz korony.
-
Systematyczne usuwanie tzw. mumii – zasuszonych, gnijących owoców, które zimują na drzewach.
-
Kontrola szkodników, takich jak owocówki czy osy, które uszkadzają owoce i torują drogę dla infekcji.
Czy można uratować zainfekowane owoce?
Niestety, raz zainfekowane owoce nie nadają się do spożycia, nawet po obraniu. Grzybnia przenika do wnętrza miąższu i może produkować toksyny niebezpieczne dla zdrowia. Nawet jeśli część owocu wygląda na zdrową – lepiej nie ryzykować.
Dlatego tak ważne jest, by nie zbierać owoców z oznakami gnicia, nawet jeśli są tylko minimalne. Przechowywanie takich owoców przyspieszy rozprzestrzenianie się patogenów na resztę plonu.
Zdjęcie tytułowe: Liudmila, Nada Sertic / Adobe Stock