Ufff! Zapaleni ogrodnicy dobrze znają to uczucie triumfu zmieszanego z ulgą, że oto zaczyna się lato. Wszystkie najcięższe prace mamy już za sobą: gleba jest przygotowana, rośliny zasadzone, wiosenny atak chwastów został skutecznie odparty, przycięliśmy żywopłoty, pryzma kompostowa ma wielkość góry, trawniki odzyskały pełnię świetności, rośliny aż wylewają się ze skrzynek i wiszących koszyków, warzywnik pęka w szwach, a rośliny owocowe owocują. Pozostaje nam tylko usiąść i cieszyć się tym stanem rzeczy. Przynajmniej tak to wygląda w teorii.
Czy zauważyliście, że jakoś zawsze w piękny letni dzień, gdy cała rodzina odpoczywa w ogrodzie, jeden leżak stoi pusty, jedna powieść lub gazeta leży, czekając na przeczytanie, i jeden kubek z kawą stygnie (albo wino w kieliszku robi się coraz cieplejsze, albo szklanka z sokiem pomarańczowym powoli wypełnia się osami, które utonęły w napitku)? Zgadnijcie, czyje to rzeczy?...
Pełen tekst możesz przeczytać w magazynie Gardeners' World Edycja Polska Lipiec-Sierpień 2016