Studiowałam sztuki plastyczne, dlatego mam tendencję do myślenia płaskimi, dwuwymiarowymi „obrazami”, natomiast w ogrodnictwie ogromnie liczy się umiejętność spoglądania na przestrzeń w trójwymiarze.
Taka wizualizacja jest trudna, ale też ekscytująca. Polega na oderwaniu się od dwuwymiarowego postrzegania przestrzeni i na pełnym wykorzystaniu również pionowego wymiaru ogrodu, co otwiera bogactwo możliwości w zakresie dodatkowych nasadzeń...
Pełen tekst możesz przeczytać w magazynie Gardeners' World Listopad-Grudzień 2015