Logo
Logo

Begonie: Czas się uśmiechnąć

Intensywne kolory kwiatów, coraz to nowe, kolorowe odmiany, wytrzymałość i wigor – nic dziwnego, że begonie wracają do łask ogrodników. Na stronach 44–45 prezentujemy najpiękniejsze odmiany, ale najpierw przeczytaj, dlaczego zdaniem Alana Titchmarsha każdy powinien je uprawiać.

Po czterech miesiącach wypełnionych deszczem, wichurami i roztopami, po długich nocach i szarych dniach, których przerywnikami były braki dostaw energii elektrycznej, powalone drzewa i przewrócone płoty, WSZYSCY potrzebujemy się rozchmurzyć. Zapewni nam to przebój nadchodzącego lata: begonie.

Kiedy czytasz te słowa, możesz mieć wrażenie déjà vu. Jeśli jednak słowo „begonie” wywołuje u ciebie skojarzenie z dużymi begoniami bulwiastymi o falbaniastych kwiatach, które były modne w latach 60., albo niskimi kłączowymi begoniami wiecznie kwitnącymi (Begonia semperflorens) tworzącymi pierwsze rzędy założeń w stylu formalnym w latach 50. i kwietnych rabat w 60., znaczy, że nie jesteś na czasie. Dziś mamy nowe rodzaje, w tym begonie o pachnących kwiatach i odmiany, które są odpowiedzią na „katastrofę niecierpka” [w Anglii w latach 2010-11 atak szarej pleśni spustoszył uprawy tej rośliny – red.]...

Pełen tekst możesz przeczytać w magazynie Gardeners` World Polska - marzec-kwiecień 2015