Po czterech miesiącach wypełnionych deszczem, wichurami i roztopami, po długich nocach i szarych dniach, których przerywnikami były braki dostaw energii elektrycznej, powalone drzewa i przewrócone płoty, WSZYSCY potrzebujemy się rozchmurzyć. Zapewni nam to przebój nadchodzącego lata: begonie.
Kiedy czytasz te słowa, możesz mieć wrażenie déjà vu. Jeśli jednak słowo „begonie” wywołuje u ciebie skojarzenie z dużymi begoniami bulwiastymi o falbaniastych kwiatach, które były modne w latach 60., albo niskimi kłączowymi begoniami wiecznie kwitnącymi (Begonia semperflorens) tworzącymi pierwsze rzędy założeń w stylu formalnym w latach 50. i kwietnych rabat w 60., znaczy, że nie jesteś na czasie. Dziś mamy nowe rodzaje, w tym begonie o pachnących kwiatach i odmiany, które są odpowiedzią na „katastrofę niecierpka” [w Anglii w latach 2010-11 atak szarej pleśni spustoszył uprawy tej rośliny – red.]...
Pełen tekst możesz przeczytać w magazynie Gardeners` World Polska - marzec-kwiecień 2015