Zazwyczaj jesteśmy ostrożni w ogłaszaniu rocznic – niektóre z nich wydają się istotne tylko dla nas, często też, porównując się z innymi, dochodzimy do wniosku, że nasze osiągnięcia nie są aż tak spektakularne. Jak tu jednak nie świętować złotych godów, narodzin dziecka lub – jak w moim wypadku – półwiecza pracy ogrodniczej?
Rocznica ta przypada w czerwcu, co oznacza, że od 50 lat jako podstawowe narzędzie pracy służy mi szpadel. I choć bywam także autorem książek, prowadzę programy w radio i telewizji, to moją pasją jest ogrodnictwo. Żyję z niego i mimo że nieraz marzły mi ręce czy doznałem niezliczonej ilości rozczarowań, nie znam innego zajęcia, które mogłoby dać mi taką satysfakcję.
Sama radość: praca w ogrodzie w słoneczny, wiosenny dzień, rozbrzmiewający śpiewem ptaków, gdy pierwsze nabrzmiałe pąki kwiatów przegnały już ciemne, przeszywające mrozem zimowe miesiące – choć i podczas nich można być w tak bliskim kontakcie z naturą, jakiego nie zapewni żaden inny zawód...
Pełen tekst możesz przeczytać w magazynie Gardeners` World Polska - styczeń-luty 2015