Logo
Logo

Przepis na sukces. By sadzonki ze sklepu dobrze się przyjęły

Alan Titchmarsh wyjaśnia, jak pielęgnować zakupione sadzonki od chwili, gdy dostaną się w nasze ręce, po moment sadzenia w ogrodzie.

Niektórzy mają poczucie winy, kupując gotowe sadzonki, i wyrzucają sobie, że nie są prawdziwymi ogrodnikami, bo nie uprawiają roślin z nasion. Ale czasami wszyscy potrzebujemy pomocy – czy to dlatego, że spóźniliśmy się z siewem, czy też, że nie dysponujemy warunkami, aby wyhodować wiele roślin w tradycyjny sposób. Sadzonki stały się ekonomiczną deską ratunku – niedrogim rozwiązaniem plasującym się pomiędzy nasionem a dojrzałą rośliną i zapewniającym nam dobry początek w ogrodniczych zmaganiach.

Podobnie jak w przypadku innych zabiegów ogrodniczych, kluczowe znaczenie ma czas. Zawsze kusi, aby przyspieszyć siew i sadzenie roślin w ogrodzie, w obawie, że będziemy opóźnieni i rośliny nie zdążą zakwitnąć czy dojrzeć. Prawie zawsze jest odwrotnie: nasiona posiane w czasie, gdy panują lepsze warunki atmosferyczne prawie zawsze nadrabiają i prześcigają te, które zostały posiane wcześniej. Zdecydowanie lepiej się czują, kiedy powierzymy je ziemi, gdy jest ciepło, niż gdy muszą ponuro tkwić w zimnej i mokrej glebie.

Odnosi się to nie tylko do sadzonek, ale w ogóle do roślin i dlatego początek maja to idealny czas, aby wyprawić je w drogę – właśnie wtedy pogoda najczęściej zdecydowanie sprzyja ich szybkiemu rozwojowi...

   
Gardeners World Edycja Polska Pełny tekst możesz przeczytać w magazynie: Gardeners` World Edycja Polska - Maj-Czerwiec 2018