Jeszcze nie zdążyliśmy w pełni nacieszyć się latem, a już wielkimi krokami nieuchronnie zbliża się koniec sezonu. Jesień idzie, nie ma na to rady! „Ogrodnictwo podlega stałemu cyklowi, stopniowemu i rytmicznemu przechodzeniu od jednego etapu do drugiego” – twierdzi Monty (str. 20). „Każda pora roku jest wyjątkowa, subtelna i pełna następujących po sobie zmian, które można smakować zarówno od zaraz, jak i delektować się nimi na przestrzeni miesięcy”.
Jest w tym pewne piękno i smutek, ale to nie czas na deszczowy nastrój, bo nadchodząca pora roku będzie nie tylko złota, ale i kolorowa. Ten numer wypełniliśmy po brzegi klejnotami jesieni, które wyczarują magię i wprowadzą blask do ogrodu.
Zapraszam do lektury,
Paweł Romanowski